Najtrudniej jest zebrać się do budowy własnych projektów. Dlatego postanowiłem zrobić model p.7a w trybie prosto z pudełka, bez nadmiernego okraszania blaszkami. Skoncentrowałem się tylko na malowaniu. Mimo to model uważam za udany i sprawił mi sporo frajdy przy malowaniu. Był też okazją do testów kilku nowych technik malarskich.
Minimum dodatków, maksimum efektu.
Model chciałem zrobić dosyć sprawnie, szybko przechodząc do malowania. Poprawiłem trochę linie podziału na kadłubie. Robiłem to rysikiem ale starałem się tylko dognieść istniejące linie a nie kaleczyć plastik. Jako szablonu, pomocy w trasowaniu linii użyłem grubej elastycznej taśmy 3M 6mm. Po nałożeniu surfacera efekt był zadowalający. Podobnie postąpiłem z górą skrzydła i statecznikiem poziomym. We wnętrzu nie zrobiłem nic poza dodaniem pasów na fotel. Tablica przyrządów jest z kalkomanii i w tak szybkim projekcie jest ona w zupełności wystarczająca. Z dodatków żywicznych skorzystałem z kół oraz śmigła.
P.7a pomalowałem dwoma sposobami. Kadłub podobnie jak w Korsarzu czyli na czarny podkład nałożyłem biały kolor robiący efekt marmurku oraz preszejdingu. Na to ciemnobrązowym podkreśliłem linie podziału oraz linie nitów tam gdzie samolot bardziej się brudzi. Na to wszystko poszedł kolor kamuflażu. Dodam tylko, że kadłub i skrzydła malowałem oddzielnie i po pomalowaniu skleiłem w całość.
Skrzydło pomalowałem szybszą metodą. Podkład był z białego surfacera Gunze. Na to poszedł preszejding ciemnym brązem z dodatkiem czerni. Linie nitów narysowałem kredką akwarelową. Zrobiłem to tylko blisko środka samolotu zgodnie z zasadą, że samolot brudzi się bardziej na środku niż na końcówkach. Na tak przygotowane efekty poszły oba kolory kamuflażu.
Model malowałem farbami celulozowymi firmy Hataka.
Po pomalowaniu kalkomanie to już tylko formalność. Druk Cartografa gwarantuje jakoś i łatwość pracy. Kalki dla pewności kładłem na bezbarwny lakier błyszczący (również pomarańczowa seria Hataki). Na koniec dodałem delikatnego wash’a i zabrudzenia tu i ówdzie. Kolorystyka maszyny jednak nie pozwala łatwo wyeksponować brud. Samolot wygląda raczej na zadbany przed wojenny a nie maszynę po zdobyciu przez Niemców we wrześniu 1939 roku.
Zapraszam do oglądania galerii.
Modelarstwem zajmuje się od 6 roku życia. Ojciec zrobił mi model kartonowy latający Zuch.I tak zostało do dzisiaj.Dzisiaj założyłem bloga.Postaram się być systematyczny.Pozdrawiam Na blogu dołącze parę zdjęć tego co teraz robię
Modelarstwo to moje drugie hobby, zamiennie z numizmatyką. Mam 60 modeli z 2WW i cały czas aktualizuje kolekcję. taką pzl’kę mialem w wersji do kolorowania, akrylem wyszła świetnie, tylko moja jest trochę większa, chyba od firmy Harmas
Śliczna „siódemka”, starannie i czysto zrobiona. Zabrudzenia w sam raz, jak na zdjęciach z epoki.