Mustang z Pacyfiku chodzi za mną od ponad dziesięciu lat. Wtedy to własnie zainteresował mnie temat P-51D z Iwo Jimy latających jako eskorta B-29 oraz w misjach szturmowych na lotniska Kamikadze. W tych ostatnich misjach maszyny latały z zbiornikami od P-38 oraz 6 rakietami HVAR. Jako kwit zamieszczam fotografię startującego Mustanga z takimi podwieszeniami.
Model Airfixa wykonałem własnie w tej ostatniej konfiguracji. Duże kroplowe zbiorniki wziąłem z modelu P-47M Revella a rakiety z Eduardowego Hellcata. Przeszczepem ze szrotu, po nigdy nieskończonej Tamiyi, jest całe wnętrze kabiny, koła oraz pylony rakiet. Żeby podbić realizm przenitowałem kadłub i stateczniki a skrzydło zaszpachlowałem.
Wadą modeli Airfixa jest wg mnie miękkość tworzywa oraz mała ostrość detali. Golenie podwozia są trochę jak z gumy i ciężko uzyskać odpowiednie kąty. Zaleta model poza ceną jest dodanie wychylonych klap w zestawie, dodaje to życia tej małej miniaturze.
Model budowałem ponad dwa lata dlatego wydaje mi się miejscami mało spójny. Doświadczenie w odtwarzaniu P-51D w 72 na pewno przyda się przy kolejnym podejściu do tematu, tym razem już w plastiku Tamiyi.
Najnowsze komentarze